Najważniejsze pokazać kim jesteś

W przededniu wyboru nowych zwycięzców tytułu Mr. Bear Poland zapytaliśmy o podsumowanie swojej kadencji vice Mr. Bear Poland 2015. Oto co dla przyszłych Misterów i ogólnie o piastowaniu tytułu miał do powiedzenia Maciej P. z Krakowa.

Parada równości na wyborach Mr. Bear Czech w Pradze


Już za kilka dni czekają nas wybory Mr. Bear Poland 2016, jak oceniasz miniony rok? Coś się zmieniło w tym czasie w Twoim życiu? Szarfa była dla Ciebie przepustką do lepszego świata czy może utrapieniem? 

Miniony rok oceniam dość pozytywnie, poznałem mnóstwo ludzi. Z reguły ciekawych ludzi. Posiadany tytuł zmobilizował mnie do uczestniczenia w większej ilości imprez organizowanych bardziej lub mniej oficjalnie przez Stowarzyszenie Bears Of Poland. Można powiedzieć, że dzięki tytułowi Vice Mr Bear’a 2015 stałem się bardziej rozpoznawalny, na szczęście głównie w społeczności Bears. Dzięki temu wziąłem też udział w sesji do kalendarza i mogłem rozdać swoje pierwsze autografy (śmiech). Oba te doświadczenia były zarówno przyjemne jak i krępujące. Szarfa była… nie wiem czy przepustką do lepszego świata. Była „wabikiem” na przystojniaków (śmiech), ale i pulsującym pomarańczowym światłem, które przyciągało uwagę osób, na których zainteresowanie niekoniecznie liczyłem.

Krępujące? 

Tak, krępujące. Na tyle na ile mam świadomość siebie i na ile bycie w centrum uwagi (czasami) mi odpowiada, to jednak szarfa i tytuł bardziej to na mnie wymusza niż do tego predysponuje. Wolę jednak sytuacje, w których to ja sam decyduję, że chcę się pchać na afisz, niż być do niego w pewien sposób zmuszony.

Racja. Było nie było, tytuł jednak zobowiązuje. Gdyby była możliwość zgłosiłbyś się po raz drugi do startu w wyborach? 

Wybory Mr. Bear Czech 2016

Tak! Oczywiście! Sam udział w wyborach był mega pozytywnym doświadczeniem. Imprezy w Poznaniu jakkolwiek nie stresujące, były bardzo udane. Wypadki wspomniane powyżej też wpływają na mój pozytywny odbiór tego całego zdarzenia. Z perspektywy czasu jednak wnioskuję, że mogłem się do wyborów jeszcze lepiej przygotować. Poczekać jeszcze rok i popracować nad moim PRem i zaangażowaniem w środowisko. W końcu to przede wszystkim konkurs na popularność.

Niektórzy twierdzą, że to takie misiowe Miss Polonia (śmiech). Jaki strój tematyczny wybrałbyś tym razem? 

Myślę, że ten akurat aspekt był dopracowany na tyle na ile był możliwy. Pomysł i wykonanie były na tyle przebojowe (skromność to moje drugie imię), że nie zmieniłbym niczego w tym względzie… No dobrze, unikałbym głośników (śmiech)

Pamiętam Twoje wejście na scenę. Wszyscy byli zaskoczeni dlaczego z niej uciekasz. 

Tego akurat strasznie się bałem, że ludzie za mną zatarasują mi powrót na scenę. Ale na szczęście się udało.

Tak, bardzo fajny miałeś występ. 

Dziękuję.

Masz już swojego faworyta w tegorocznych wyborach? Jak kandydaci będą mogli wkupić się w Twoje łaski? 

Kliku panów już ma moją życzliwość, bo jednak, jak większość facetów, jestem wzrokowcem. Jednak celowo nie oddałem jeszcze głosu ani mailowo, ani smsem. Natomiast z całą pewnością zagłosuję w lokalu, ale dopiero po zapoznaniu się z „ofertą”. Poczekam, aż zobaczę co pretendenci zaprezentują na scenie. Myślę, że oferta fellatio na pocieszenie po ogłoszeniu wyników przebiła wszystko (śmiech), i Panowie mogą spokojnie skupić się na „wkupianiu” w łaski innych, ja pozostanę nieugięty. Natomiast na pewno zwrócę uwagę na przebojowość i dystans do siebie. Moim zdaniem najlepiej w takich konkursach działa humor.

Racja, co roku wygrani słyszą, że wygrali, bo przespali się z Jury. W zasadzie sporo zwycięzców wspominało o złośliwych komentarzach po ogłoszeniu wyniku. Jak myślisz, czym to może być spowodowane? Zazdrość o tytuł? To jest w zasięgu ręki każdego, trzeba się oczywiście zgłosić i trochę chcieć. 

Najprostsze rozwiązania są z reguły najlepsze. Jeśli Twój faworyt przegrywa, to ten który wygrał, nie spełniając Twoich oczekiwań, tudzież nie trafiając w Twoje gusta, musiał czymś przekonać Jurorów do siebie, a najlepiej sprzedaje się sex. Zazdrość? Nie wiem czy jest czego zazdrościć. Oczywiście, zazdrościć mogą konkurenci. Gorycz porażki często trzeba sobie jakoś wytłumaczyć. Sam z tym miałem długo problem. Ale jeśli chodzi o zazdrość „widzów” to tego aspektu nie rozumiem. Jak można być zazdrosnym o coś, w czym się samemu dobrowolnie nie brało udziału?

vice Mr. Bear Poland 2015 w jury Mr. Bear Poland 2016

Też tego nie pojmuję, chociaż to chyba taka nasza polska przypadłość. Łatwiej jest skrytykować niż samemu coś zrobić.

To jest świetna zabawa, ale rozumiem, że nie dla każdego. Scena, na której się prezentowaliśmy, ma jednak swoje wymagania co do osobowości, więc nie każdy się odważy, nie każdy się nadaje.

Nawet dla „wytrawnych mówców” kontakt z tak dużą publicznością jest sporym wyzwaniem. Możesz poradzić coś tegorocznym kandydatom co zrobić, żeby nie zjadła ich trema? 

Nie wiem czy mogę uchodzić za jakikolwiek autorytet w tym temacie. Wydaje mi się, że przede wszystkim należy się przygotować. Zastanowić nad tym jak się zaprezentować, co powiedzieć. W moim przypadku działa to tak, że przed samym wejściem jestem mega spięty, ale jak już jestem na tej scenie, to cały stres mija. Może to moje predyspozycje, a może wszyscy tak mają? I jeszcze raz przypomnę, że chodzi o to, żeby się dobrze bawić. To nie jest impreza transmitowana w TVN. Jesteśmy w naszym skromnym gronie i raczej nikt nikomu nie życzy źle. Raczej… I nawet jeśli zrobisz z siebie idiotę, na przykład waląc głową w głośnik, to duże szanse są, że będzie to Twój atut! (śmiech)

Czyli najważniejsze jest przygotowanie i pozytywne nastawienie, a na pewno nie będzie źle? 

Najważniejsze to dać z siebie wszystko, czyli pokazać kim jesteś. Ważne aby to było spójne i wyrażało w jakiś sposób Ciebie. Abyś pozwolił sobie na tyle, żeby czuć się dobrze z samym sobą na drugi dzień i przez cały kolejny rok. Być sobą i starać się ogarnąć ten chaos, na który wystawi Cię życie… Być sobą i sobą pozostać mimo nacisków z rożnych stron… Być sobą i nie dać się wmanipulować w sytuacje, w których nie czujesz się komfortowo…

Zabrzmiało filozoficznie. Przewrotnie zakończmy w ten sposób naszą rozmowę. Dziękuję za poświęcony czas i do zobaczenia w najbliższy piątek 23.10.2016 w Poznaniu.

Wcześniejszy trzyczęściowy wywiad z Maćkiem możecie przeczytać tutaj

Pierwsza część wywiadu: Sam niczego nie osiągniesz

Druga część wywiadu: Co się dzieje poniżej szyi?

Druga część wywiadu: Co się dzieje poniżej szyi?

Przewiń do góry